Przyszła do mnie, nie wiem skąd, Zawróciła w głowie tak dokładnie; Teraz rozumiem, to jest to. Jedna z nią noc i już przepadłem. Andzia! O Andzia! O Andzia! O Andzia! Patrzę wokoło i jest mi źle, Coraz więcej widzę i jeszcze więcej. Muszę więc szybko z nią spotkać się, Z Andzią życie będzie łatwiejsze. Andzia! O Andzia! O Andzia! O Andzia! Andzia! O Andzia! O Andzia! O Andzia! Teraz już nie mogę bez niej żyć. Wszystko, poza nią, jest nieważne; Świat w kolorach daje mi, Ja i ona już na zawsze. Andzia! O Andzia! O Andzia! O Andzia! O Andzia! O Andzia! O Andzia! O Andzia! O Andzia! O Andzia! O Andzia! O Andzia! O Andzia! O Andzia! O Andzia! O Andzia!