Są takie dni w tygodniu, Gdy nic mi się nie układa I jak na złość wypada wszystko z rąk. Zasłaniam wtedy okna, W najdalszym kącie siadam I sama z sobą chcę do ładu dojść. Bo są dni, gdy z nieba kapie deszcz, Nie mówię wtedy nic, Telefon milczy też. Bo są dni, gdy z nieba kapie deszcz, Zamykam wtedy drzwi, Po prostu nie ma mnie. Są takie dni w tygodniu, Gdy Bóg wie na co czekam, A każdy szelest spędza z oczu sen. Za ścianą nocny program, Miękko się sączy w ciemność I niby wiem i nie wiem czego chce. Bo są dni, gdy z nieba kapie deszcz, Nie mówię wtedy nic, Telefon milczy też. Bo są dni, gdy z nieba kapie deszcz, Zamykam wtedy drzwi, Po prostu nie ma mnie. Bo są dni, gdy w ciszy tonie dom I miejsca sobie w nim, Nie mogę znaleźć, bo. Bo są dni, gdy ciągle pada deszcz, Zamykam wtedy drzwi, Po prostu nie ma mnie.