Masz w sobie światła, Po same krańce ust. Staję się lepszy, Po każdym z twoich słów I nagle kocham, A już nie czekałem, I wierzę, a już nie ufałem. Spójrz, Co zdarzyło się. Czasami Bóg zsyła nam cud, Żeby nas cofnąć ze złych dróg. Mi zesłał Ciebie, Dał więcej niż mógł. Czasami Bóg zsyła nam cud, Żeby nas cofnąć ze złych dróg. Mi zesłał Ciebie, Dał więcej niż mógł mi dać. Bo nagle kocham Jak nigdy, nie myślałem, I ufam jak nigdy, Nie wiedziałem, że Może zdarzyć się, I nagle kocham Jak nigdy, nie kochałem, I ufam jak nigdy, nie ufałem. Spójrz, Teraz na mnie spójrz. Masz w sobie światła, Po same krańce ust. Ja jestem lepszy, Przy każdym z twoich słów. Naprawdę, Kocham jak nigdy, nie kochałem, I ufam jak nigdy, nie ufałem. Spójrz, Co zdarzyło się. Czasami Bóg zsyła nam cud, Żeby nas cofnąć ze złych dróg. Mi zesłał Ciebie, Dał więcej niż mógł. Czasami Bóg zsyła nam cud, Żeby nas cofnąć ze złych dróg. Mi zesłał Ciebie, Dał więcej niż mógł mi dać. I nagle kocham Jak nigdy, nie myślałem, I ufam jak nigdy. Nie wiedziałem, że Może zdarzyć się Naprawdę, Kocham jak nigdy, Nie kochałem I ufam jak nigdy, nie ufałem. Spójrz, Proszę na mnie spójrz. Bo nagle, Kocham jak nigdy nie kochałem I ufam jak nigdy nie ufałem. Spójrz, Teraz na mnie spójrz. Kocham jak nigdy, Ufam jak nigdy. Spójrz, Co zdarzyło się. Masz w sobie światło... Ile tu światła... Ile w nas światła... Jesteśmy światłem...