Pewnego razu, Gdy dzień już minął, Tuż po przyjęciu, Kropionym winem, Życzenia szczęścia I dużo radości, Złączył nas całus Pełen słodkości. Po tym całusie Był jeszcze drugi. Bardziej namiętny I bardzo długi. Zauroczyła mnie Ta dziewczyna, A to spotkanie Ciągle wspominam. Bo usta miała Jak jagód koszyk. Słodkie pełne rozkoszy. Usta, gdy całowałem Wciąż pamiętam, Wciąż więcej chciałem. Usta jak jagód koszyk. Słodkie pełne rozkoszy. Usta, gdy całowałem Ciągle o nich śnię. Lecz ta historia Wnet się skończyła, Bo chociaż słodka Zajęta była. Dobrze pamiętam Te chwile beztroskie, Gdy byłaś dla mnie Niegrzecznym kotkiem. Tylko zostały Po tobie wspomnienia. Te słodkie usta, Namiętne spojrzenia. Chciałbym znów z Tobą Ciut poflirtować, By Twoje usta Móc znów pocałować. Bo usta miała Jak jagód koszyk. Słodkie pełne rozkoszy. Usta, gdy całowałem Wciąż pamiętam, Wciąż więcej chciałem. Usta jak jagód koszyk. Słodkie pełne rozkoszy. Usta, gdy całowałem Ciągle o nich śnię. Bo usta miała Jak jagód koszyk. Słodkie pełne rozkoszy. Usta, gdy całowałem Wciąż pamiętam, Wciąż więcej chciałem. Usta jak jagód koszyk. Słodkie pełne rozkoszy. Usta, gdy całowałem Ciągle o nich śnię.