Ty cały dzień na fejsie siedzisz, Kusisz mnie. Jak policjantka wszystko śledzisz, Jak to jest? Gdy dojdzie do spotkania Wtedy oddasz mi Wszystkie twoje noce, Wszystkie twoje dni. Jest już trzecia nad ranem, a ja Przez ciebie znowu nie mogę spać. A to wszystko dlatego, Dlatego, że, Że zakochałem się. A wieczór taki upojny, Czekam wciąż od niej na znak, Od niej na znak. Myślę, że się pojawi Żebym mógł jej serce swe dać, Jej serce swe dać. A wieczór taki upojny, Czekam wciąż od niej na znak, Od niej na znak. Myślę, że się pojawi Żebym mógł jej serce swe dać, Jej serce swe dać. Chcę rano cię całować, Pieścić mocno tak, By nasze serca grały Ciągle wspólny takt. Gdy dojdzie do spotkania, Wtedy oddasz mi Wszystkie twoje noce, Wszystkie twoje dni Jest już trzecia nad ranem, a ja Przez ciebie znowu nie mogę spać. A to wszystko dlatego, Dlatego, że, Że zakochałem się. A wieczór taki upojny, Czekam wciąż od niej na znak, Od niej na znak. Myślę, że się pojawi Żebym mógł jej serce swe dać, Jej serce swe dać. A wieczór taki upojny, Czekam wciąż od niej na znak, Od niej na znak. Myślę, że się pojawi Żebym mógł jej serce swe dać, Jej serce swe dać. A wieczór taki upojny, Czekam wciąż od niej na znak, Od niej na znak. Myślę, że się pojawi Żebym mógł jej serce swe dać, Jej serce swe dać. A wieczór taki upojny, Czekam wciąż od niej na znak, Od niej na znak. Myślę, że się pojawi Żebym mógł jej serce swe dać, Jej serce swe dać.