W Krynicy, pięknym mieście Poznałem lube dziewczę. Uśmiech na buzi, jak kwiatek róży, Oczka miała niebieskie. Uśmiech na buzi, jak kwiatek róży, Oczka miała niebieskie. Niedługo ja tam byłem, Do wojska iść musiałem. W miesiącu lutym byłem rekrutem, Na wiosnę przysięgałem. W miesiącu lutym byłem rekrutem, Na wiosnę przysięgałem. Z wojenki powróciłem, Do chałupy zajechałem. Pukam w okienko, pukam w okienko, Z innym ją tam zastałem. Pukam w okienko, pukam w okienko, Z innym ją tam zastałem. Hej, z Krynicy dziewczyno, Tyś moją jest jedyną. Żeś mnie zdradziła i zostawiła, Powrócić w góry muszę. Żeś mnie zdradziła i zostawiła, Powrócić w góry muszę. Do matki powróciłem, Już chłopcy w karczmie grają. Gorzałkę piją, dziewki tańcują, Wszyscy mnie tam witają. Gorzałkę piją, dziewki tańcują, Wszyscy mnie tam witają.