Raz rano wstałem, Dość czasu miałem, Zaraz do parku Powędrowałem. Ranna przechadzka To bardzo zdrowo, Można oglądać I to i owo. I to i owo, I tu i tam. Daję wam słowo, Przyjemność mam. I to i owo, I tu i tam. Daję wam słowo, Przyjemność mam. A gdy po parku Spacerowałem, Piękną dzieweczkę W parku poznałem. Z początku miała Minę surową, Lecz ja jej na to I to i owo. I to i owo, I tu i tam. Daję wam słowo, Przyjemność mam. I to i owo, I tu i tam. Daję wam słowo, Przyjemność mam. Ach moja miła Piękna dzieweczko, Może usiądziesz Tu nad tą rzeczką. Popłyniesz łódką, Łódką sportową, Oglądać będziesz I to i owo. I to i owo, I tu i tam. Daję wam słowo, Przyjemność mam. I to i owo, I tu i tam. Daję wam słowo, Przyjemność mam. I ledwo ona Do łódki wsiadła, Ruszyłem wiosłem, Ona wypadła. Nogami w górę, A na dół głową. Przy tym ujrzałem I to i owo. I to i owo, I tu i tam. Daję wam słowo, Przyjemność mam. I to i owo, I tu i tam. Daję wam słowo, Przyjemność mam. Ja jako chłopak Sprytny i młody. Zaraz to dziewczę Wyrwałem z wody. Wszystko jej zmokło, Daję wam słowo. Nawet jej zmokło I to i owo. I to i owo, I tu i tam. Daję wam słowo, Przyjemność mam. I to i owo, I tu i tam. Daję wam słowo, Przyjemność mam.