Już nie od dziś się znamy Każdy potwierdzi, że Dwa ciała w jedno ciało Powinny złączyć się, Lecz poziom twego wstydu, Że aż przeraża mnie. Ptaszęta za wysoko. Czy chcesz być mój, czy nie? Dalej chodź, idzie noc Weź ze sobą ciepły koc. Nie bój się, przytul mnie. Tak cię potrzebuję, wiesz. Mamy czas, wixa, gaz Zaraz porwie w górę nas Chyba, że lico twe Znowu zarumieni... Skąd te rumieńce, Skąd te rumieńce, Kiedy tak trzymam cię za ręce? Skąd te rumieńce, Skąd te rumieńce, Chętnie pokażę ci coś więcej. Skąd te rumieńce, Skąd te rumieńce, Kiedy tak trzymam cię za ręce? Skąd te rumieńce, Skąd te rumieńce, Chętnie pokażę ci coś więcej. Skąd te rumieńce? Marzę o twych ramionach, Bo silne masz jak nikt. Chciałabym się przytulić, Lecz cię blokuje wstyd. Gdy tak na ciebie działam I to nie zmieni się, Już dłużej nie wytrzymam, Proszę, obejmij mnie. Dalej chodź, idzie noc Weź ze sobą ciepły koc. Nie bój się, przytul mnie. Tak cię potrzebuję, wiesz. Mamy czas, wixa, gaz Zaraz porwie wgórę nas Chyba, że lico twe Znowu zarumieni się! Skąd te rumieńce, Skąd te rumieńce, Kiedy tak trzymam cię za ręce? Skąd te rumieńce, Skąd te rumieńce, Chętnie pokażę ci coś więcej. Skąd te rumieńce, Skąd te rumieńce, Kiedy tak trzymam cię za ręce? Skąd te rumieńce, Skąd te rumieńce, Chętnie pokażę ci coś więcej. Skąd te rumieńce? Skąd te rumieńce, Skąd te rumieńce, Kiedy tak trzymam cię za ręce? Skąd te rumieńce, Skąd te rumieńce, Chętnie pokażę ci coś więcej. Skąd te rumieńce, Skąd te rumieńce, Kiedy tak trzymam cię za ręce? Skąd te rumieńce, Skąd te rumieńce, Chętnie pokażę ci coś więcej. Skąd te rumieńce?