Ty jesteś tu i śpisz, I nie widzisz nic, A ja sam tu tkwię, Spóźniony widz. To już film sprzed lat, Kto go dziś pamięta. Prószy śnieg, dmie wiatr, Więc chyba już po świętach. W noc złamanych serc Tańczyłaś razem ze mną Przez chwilę I kelner zgiął się w pół, I to wszystko było prawdziwe. W noc złamanych serc Za krótka, może trochę Zbyt śmiała. Z dwóch napisanych ról Ty swą tylko dobrze zagrałaś. Ty jesteś tu to nic, Rany goi czas. Dobrze jest jak jest, Wiesz co robić masz Sobą bądź, i świeć Nieodbitym światłem, Lecz choć raz spójrz wstecz, I jeden gest zrób dla mnie. W noc złamanych serc Tańczyłaś razem ze mną Przez chwilę I kelner zgiął się w pół, I to wszystko było prawdziwe. W noc złamanych serc Za krótka, może trochę Zbyt śmiała. Z dwóch napisanych ról Ty swą tylko dobrze zagrałaś. W noc złamanych serc Tańczyłaś razem ze mną Przez chwilę I kelner zgiął się w pół, I to wszystko było prawdziwe. W noc złamanych serc Za krótka, może trochę Zbyt śmiała. Z dwóch napisanych ról Ty swą tylko dobrze zagrałaś. W noc złamanych serc Tańczyłaś razem ze mną Przez chwilę I kelner zgiął się w pół, I to wszystko było prawdziwe. W noc złamanych serc Za krótka, może trochę Zbyt śmiała. Z dwóch napisanych ról Ty swą tylko dobrze zagrałaś.