Ciemna nocka, księżycowa na doliną, I za lasem ptak szczebiocze głośno tak. Ja do ciebie przyjść nie mogę, Bo mi bronią, Choć tak bardzo Chciałbym dzisiaj ujrzeć cię. Ja do ciebie przyjść nie mogę, Bo mi bronią, Choć tak bardzo Chciałbym dzisiaj ujrzeć cię. Serce, to nie sługa I nie da namówić się Na kompromis, zapomnienie, Lecz na łzy. Serce, gdy pokochasz, Do szczęścia namówi cię I na dobre i na złe zostaniesz ty. Wiem, że serce twoje płacze, Głośno woła, Przyjdź mój miły, Bo mi ciebie bardzo brak. Co o tobie mówią ludzie, Ja nie wierzę, Bo cię kocham i kochać będę tak. Co o tobie mówią ludzie, Ja nie wierzę, Bo cię kocham i kochać będę tak. Serce, to nie sługa I nie da namówić się Na kompromis, zapomnienie, Lecz na łzy. Serce, gdy pokochasz, Do szczęścia namówi cię I na dobre i na złe zostaniesz ty. Dziś zostawisz Okieneczko uchylone, Może będzie dzisiaj Sprzyjać szczęście mi, I przytulę moje serce utęsknione, I na zawsze W mej pamięci będziesz ty. I przytulę moje serce utęsknione, I na zawsze W mej pamięci będziesz ty. Serce, to nie sługa I nie da namówić się Na kompromis, zapomnienie, Lecz na łzy. Serce, gdy pokochasz, Do szczęścia namówi cię I na dobre i na złe zostaniesz ty.